niedziela, 11 stycznia 2015

"Kiedy Ali Bell pokazuje komus srodkowy palec, to mowi, ile sekund zycia mu jeszcze pozostalo" czyli Alicja w Krainie Zombi/Alicja i Lustro Zombi

Ostatnio jako prezent pod choinkę dostałam bon do empiku. Długo krążyłam między półkami żeby znaleźć choć jeden tytuł, który sprawi, że zechcę go posiąść. Ostatecznie postawiłam na dział młodzieżowy z książkami fantastycznymi i tak też natrafiłam na Alicję.


Muszę szczerze przyznać, że nie byłam do tej książki przekonana ale pomyślałam "raz się żyje" i tak po kilku sekundach stałam przy kasie, płacąc za nią. 
Leżała na mojej półce przez dwa dni zanim ponownie wzięłam ją w swoje ręce. Postanowiłam przeczytać notatkę od autora (czego zazwyczaj nie robię) i po tym od książki odrzuciło mnie jeszcze bardziej. Nie lubię, gdy autor dziękuje Bogu za to, że napisał daną opowieść ale tę część pomińmy.. 
Pierwsze siedemdziesiąt stron było okrutnych po nich książka ponownie zalegała na półce przez kilka dni zbierając kurz jednak gdy ostatecznie postanowiłam się za nią zabrać, pochłonęłam ją w ciągu jednego dnia. 

 



 "Co mi powiedziała?  
Że jest niebezpieczny - odhaczyć. 
Że  zadaje się ze swoją byłą - odhaczyć.  
Że lubił  zwalać ludzi z nóg i walić ich w krtań - podwójnie odhaczyć."

 



Książka opowiada o dziewczynie imieniem Alicja. Nie jest tajemnicą, że rodzice i siostra dziewczyny giną w wypadku. Lecz jak się okazuje nie jest on taki zwyczajny. 
Ojciec dziewczyny miał obsesję, jego życie kręciło się wokół obrony rodziny przed "potworami". Zakazy wychodzenia z domu po zmroku, zabezpieczenie domu, patrolowanie terenu z bronią w ręku.. to wszystko zwykłemu człowiekowi mogło wydawać się niesamowicie pokręcone, tak też wydawało się córkom. Jednak po wypadku wszystko się zmieniło. 
Alie zrozumiała co ojciec miał na myśli mówiąc, że potwory istnieją. Na nieszczęście dla niej przekonała się o tym dopiero po stracie bliskich. 

Zombie (bo nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu) obierają sobie dziewczynę za swój cel. Ona jednak nie ma zamiaru się im poddawać. Przeprowadza się do dziadków, poznaje nowych ludzi, zaprzyjaźnia się z nimi. Jak się okazuje otacza się ludźmi zwanymi "zabójcami", zwalczają zombie poświęcając przy tym nawet swoje życie. 

Książka opowiada o zombie lecz nie tak jak w większości tego typu opowieści, nie są to bezmózgie istoty, które rozszarpują ciała, wyciągają na wierzch flaki i bawią się nimi. O nie! Myślenie i postępowanie zombie w tej książce jest nieco bardziej zawiłe. Ich forma nie jest cielesna lecz duchowa. Co powoduje, że by je zwalczyć trzeba przybrać taką samą formę. 
 
Poznaje chłopaka, który pomimo powszechnej opinii (która z resztą jest uzasadniona) brutalnego i niebezpiecznego chłopaka, okazuje się być w tym samym momencie troskliwym i kochającym. 
Poznaje przyjaciółkę na dobre i na złe, która towarzyszy jej przez cały czas. 
Zdobywa ludzi, którym może ufać, chce ich chronić nawet za cenę własnego życia. 
Przeżywa wiele bólu i rozczarowań, odczuwa zazdrość i załamanie ale mimo wszystko nie poddaje się dążąc do swojego celu - zemsty na potworach, przez które zginęła jej rodzina. 

Książka wciągnęła mnie tak bardzo, że dwa dni później miałam już kolejną jej część. Przeczytałam ją w ciągu kilku godzin. 

W drugiej części Ali musi zmierzyć się z jeszcze gorszymi rzeczami niż te które miały miejsce w części pierwszej. Musi przezwyciężyć swoja mroczną stronę, która ciągle daje jej o sobie znać z coraz większa mocą. Musi pogodzić się z rozstaniem i uczuciem zdrady. Musi poradzić sobie ze swoimi lękami i "zachciankami" które mają zmienić jej życie ponownie. 

Mimo wszystko nie przestaje walczyć, nie poddaje się choć wielokrotnie ma na to ochotę. Wie, że nie może tego zrobić, musi ochronić przyjaciół co wiąże się z wyrzeczeniami i poświęceniem ale jest gotowa zrobić wszystko dla swoich bliskich. W imię miłości i przyjaźni, która odkryła w ludziach, którzy ją otaczają. 


Obie części oceniam na 10/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz